Archive for 3 czerwca, 2015

1B – czyli… Brno!

środa, 3 czerwca, 2015

Zaczyna się ten okres roku, w którym wyjeżdżać na krótsze lub dłuższe wycieczki jest najfajniej.

Tym razem będę polecał nieco krótsze. A konkretnie BBBB, czyli Brno, Bratysława, Budapeszt, Berlin.

Dziś Brno na Morawach, czyli Czechy. Wybierałem tam się od pewnego czasu bom był tak jeno przejazdem a to wstyd, jako, że urodziła tam się moja śp. Babka Ewa z Błotnickich (herb Doliwa) Deierling’owa, a mój pradziad naczelnikował tam C.K. Poczcie.

Z Puszczykówka dojazd tam stosunkowo łatwy. Z reszty Polski podobnie. Podróż poprawi nam humor. Polacy są mistrzami świata w narzekaniu. Na wszystko. Również na polskie drogi. Okazuje się, że w Czechach (a na Słowacji i Węgrzech) wcale nie są lepsze. O autostradach nawet nie wspominam, bo tych nasi południowi sąsiedzi nie mają niemal wcale.

Ma to swoje dobre strony – jadąc możemy delektować się krajobrazem Moraw a ten jest naprawdę piękny. Miasteczka, przez które przyjdzie nam jechać są zwykle malownicze, ale wyraźnie biedniejsze niż polskie. Proszę też pamiętać, że zjeść coś po drodze jest trudniej niż w Polsce. Chyba, że ktoś jada hamburgery, hot dogi lub inne odpadki na stacjach benzynowych.

Ale jeżeli już trafcie do niezłej knajpki, to polecam, rzecz jasna, knedle. Są w wielu odmianach a Pepiki mają o nich pojęcie! O, mają! Morawy to też kraina wina. Warto!

Samo Brno ma dość dobrze „dopieszczone” Stare Miasto. Całkiem spore. Nie mam zamiaru opisywać jego atrakcji, bo nie jestem przewodnikiem, a Was nie chcę pozbawiać frajdy samodzielnej wędrówki i odkrywania ciekawostek. Polecam też mniej ścisłe śródmieście i przedmieścia – to bez turystów, ale za to z autentyczną atmosferą miasta.

W Czechach, w sklepie spożywczym kupcie sobie „Utopenca” (topielca). Sprzedają to słoikach. Co to? Sami zobaczycie. Smacznego!

Czy warto jechać do Brna? Warto! A i do Bratysławy stamtąd „jak splunąć”. Nawet autostrada jest. Ale raczej kiepska. Za to pustawa.

Miłej podróży!

I nie zapomnijcie kupić winiety na tę autostradę.

A w Puszczykówku?

32 st. C. Lekkie chmurki, takiż wiatr 55% wilgotności powietrza.

Chłodnik i truskawki ze śmietaną

Prawie jak w raju…

Jutro nie będę Wam głowy zawracał, bo to święto Bożego Ciała i jedziemy zwiedzać Toruń, a po drodze do bazylik romańskich w Strzelnie i Inowrocławiu zajrzymy.

Miłego Święta!