Archive for 23 marca, 2010

Wiosna bez polityki…?

wtorek, 23 marca, 2010

Uffff! Ależ się opuściłem w pracy…, czyli pisaniu bloga.

Ale w moim ogrodzie kwitną już krokusy i bratki, sójki toczą zażarty spór ze srokami (zdaje się, że chodzi o żołędzie), sikorki modre kręcą się wokół swojej dziupli, klucze dzikich gęsi fruwają po niebie nie zwracając uwagi na F 16, które też tam fruwają, a wczoraj zrobiłem gigantyczne ognisko z zeszłorocznych liści, szyszek i innych patyków.

Jednym słowem – wiosna!

Nareszcie.

Powitałem wiosnę z podwójną ulgą. Śniegu mieliśmy wszyscy powyżej dziurek w nosie a ja miałem, ponad to, powyżej uszu polityki i dałem sobie spokój z aktywnym w niej uczestniczeniu i ograniczyłem się tylko do publicystyki. Raczej wczesna (mundurowa?) emerytura niż urlop (zdrowotny?).

Dlaczego?

Francis Fukuyama ogłosił swojego czasu „śmierć historii” (nie do końca trafnie) ja zauważam „śmierć polityki”. Oczywiście są i będą zaciekle zwalczające się partie polityczne, politycy, wybory i cały ten wyścig szczurów. Niestety II Zasada Termodynamiki działa nieubłagalnie również na niwie politycznej i wszystko dąży do entropii. Partie polityczne upodobniają się do siebie w stopniu zdumiewającym. UPR, któremu poświęciłem wiele lat pracy, czasu, energii i pieniędzy przestał właściwie istnieć WiP wprawdzie zamierza zająć jego miejsce, ale nie sądzę, aby wyszła mu ta sztuka, choć bardzo się stara.

Ludzie, którzy istnieją lub starają się zaistnieć w polityce to zgraja złodziei i karierowiczów dokładnie wyprana z poglądów i jakichkolwiek zasad. Zaś scenę polityczną  zdominowała kunktatorska sitwa, czyli PO na myśl, o której dostaję odruchów wymiotnych.

To nie dla mnie zabawa.

Na razie mam poważniejsze sprawy na głowie: ile, i gdzie posadzić nasturcje? Gdzie postawić nową altanę ogrodową? Kogo zaprosić najpierw na wyborne mięsiwa z rusztu obficie czerwonym winem podlaną? Ot – sprawy wraże, poważne i skazane na… sukces.

A blog regularnie będę prowadził.

Obiecuję!