Ogień i Woda, czyli w Bogatynii i Rosji

Pożar

Rad jestem wielce, bo w Puszczykówku jest ciepło i pada lekki deszczyk – podleje mi kwiaty, krzaki i inne trawniki. Jeżeli deszczyk zamieni się w nawałnicę też się specjalnie i przejmę – tutejsze piachy wchłoną każdą ilość deszczówki i nic mi grozi.

Gorzej mieli, dzisiejszej nocy, mieszkańcy Bogatyni i sąsiednich miejscowości – im po gwałtownych ulewach schodząca z gór woda zalała pół miasta a wiele rodzin straciło domy wraz z całym dobytkiem. Niestety, w tym roku to nie pierwszyzna, bo powodzie przepłukują nam kraj od kilku miesięcy.

Ludzie, których dobytek popłynął sobie do Bałtyku gwałtownie domagają się od rządu i samorządu szczególnej pomocy. Zwłaszcza materialnej. Niektórzy kiwają głowami – no tak, nieszczęście trzeba im pomóc. Czyżby? Proszę sobie wyobrazić, że nagle spłonął mój dom. Do szczętu i z całym dobytkiem. Czy będę mógł liczyć na jakąś specjalną pomoc od Rządu i Samorządu? Ależ skąd! Będę musiał sobie sam poradzić. I poradzę sobie bez wyciągania pazernej łapy po pieniądze podatników. A czy moje nieszczęście będzie się różniło od nieszczęścia każdego z powodzian? A więc apeluję – powodzianom każdy może pomóc i pomoc zostanie przyjęta z wdzięcznością, ale niech to robią ludzie dobrowolnie z własnych zasobów a nie łupienia podatników – ci i tak będą obciążeni odbudową infrastruktury komunalnej.

Na odwrót jest w Sowietach (tzw. Rosji) tam w okolicach Moskwy fajczą się tysiące hektarów lasów zaś same miasto jest systematycznie podwędzane i przy odrobinie szczęścia spłonie na amen. Jednak tutaj w dużej części wina leży po stronie ludzi – płonące lasy to właściwie plantacja sosen i świerków a nie naturalne kompleksy przyrodnicze – żywiczne drzewa płoną jak pochodnie a po pożarze pozostaje na ich miejscu martwe pogorzelisko. Mądrze robią polscy leśnicy usuwając nadmiar sosen z naszych lasów i przywracając różnorodność drzew, krzewów i poszycia. Takie lasy są o wiele odporniejsze na ogień, choroby i inne szkodniki. Wolny Rynek dobrze nam służy nawet w lasach.

Tags:

Leave a Reply