Wszelkie media pełne są dziś wspomnień o Katyniu. Nie ma się, co dziwić – wszak dzisiaj siedemdziesiąta rocznica tej bezprecedensowej zbrodni na Narodzie Polskim.
Tym nie mniej dla socjalistów (lewicy) światowej takie bestialstwo to nic szczególnego. Marksiści zaczęli mordować już grubo wcześniej i to na znacznie większą skalę. Prekursorem był oczywiście słynny biseksualny pół-kałamuk, pół-żyd tow. Władimir Ilicz Ulianow znany, jako Lenin. Masowe, kompletnie bezmyślne mordy i eksterminacje zaczęły się w momencie, kiedy on i jemu podobni dorwali się do władzy na skutek przewrotu listopadowego. Lenin długo po świecie nie dreptał – wykitował na syfilis jednak zostawił godnego następcę tow. Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwilii – Osetyńca znanego, jako Stalin. Ten miał więcej czasu i nabrał większego rozmachu: od Łaby do Władywostoku bieleją kości około osiemdziesięciu milionów jego ofiar. Mogło być jeszcze gorzej gdyby do władzy w Rosji dorwał się Lew Dawidowicz Bronstein znany, jako Trocki.
W międzyczasie i w innych krajach lewica dostała się do władzy i z właściwym sobie zapałem zabrała się za masowe mordy: w Niemczech i sporej części Europy mordował wspierany początkowo przez Rosję socjalista narodowy tow. Adolf Hitler, w Hiszpanii socjaliści, kiedy zabrakło zakonników i zakonnic wyciągali z kościołów figury i rozstrzeliwali je do czasu, kiedy generał Franco dał im wreszcie po łapach. Chińczyków wyrzynali komuniści z ekipy Mao Zedonga – ile setek milionów ludzi wymordowali Bóg jeden raczy wiedzieć. W Kambodży Pol Pot – wykształcony na paryskiej Sorbonie socjalista wyrżnął jedną trzecią własnego narodu, komunistyczna Korea północna – podobnie jak Stalin buduje bombę atomową a ludzie padają z głodu jak muchy i gdyby nie pomoc żywnościowa „obrzydliwych kapitalistów” to państewko już by nie istniało.
We współczesnej Europie socjaliści, nawet, gdy dojdą się do władzy, nie mogą zaciągać już ludzi nad masowe mogiły i strzelać im w potylicę, ale starają się jak mogą propagując niczym nieskrępowaną aborcję i antykoncepcję, bo wszak człowieka, który się nie narodzi już zabijać nie potrzeba i można zaoszczędzić na amunicji, łopatach i wynagrodzeniu dla czerwonych oprawców.
Zbrodnia Katyńska jest naszą narodową tragedią – zresztą nie jedyną, niestety. Pamiętajmy jednak, ze takie poczynania są dla lewicy wszelkiej maści regułą a nie wyjątkiem.