Jest takie paliwo - węgiel. Dziś używany coraz niechętniej.
To zrozumiałe, bo to kiepskie paliwo. Spalenie 1 g węgla daje tylko 7,87 kcal.
To niewiele. Oprócz tego, proces spalenia węgla pozostawia szkodliwy popiół,
żużel, sadze, a produktem takiego spalania jest dwutlenek węgla - trujący gaz.
Bez wątpienia węgiel nie jest dobrym "paliwem" dla naszego organizmu. To
zrozumiałe - przecież węgla ludzie nie jedzą. Czyżby?
Okazuje się jednak, że jedzą! Wprawdzie nie taki z kopalni, ale jeszcze mniej
energetyczny, bo zmieszany z wodą, czyli węglowodany - cukry. Węglowodany są
jeszcze gorszym "paliwem" dla człowieka niż węgiel. Z ich spalenia powstaje
tylko 3,73 kcal, czyli jeszcze gorzej. A produktem takiego spalania jest
trujący tlenek węgla, którego organizm musi się jakoś pozbyć. Ale nie tylko.
Produkty spalania węglowodanów czyli ten "popiół i żużel" zatruwające
nasze ciało są przyczyną chorób tzw. "cywilizacyjnych" - miażdżycy, cukrzycy,
nadciśnienia, nowotworów, powszechnej otyłości, chorób przewodu pokarmowego i
wielu innych. Oprócz tego, nadmiar spożywanych węglowodanów, wyraźnie osłabia
odporność organizmu, przez co staje się on podatniejszy na wszelkie infekcje
wirusowe i bakteryjne. Ludzkość, każdego dnia, płaci tragiczny haracz za
jadanie tej trucizny. A trujące węglowodany, to nie tylko "biała śmierć", czyli
cukier. Są wszędzie. W pieczywie, które jest niejadalne dla człowieka, we
wszelkich słodkich napojach, w owocach i ich przetworach - najgorsze są jabłka,
gruszki, banany, arbuzy i winogrona. To są właściwie... trucizny. Podobnie jak
piwo i miód.
Na szczęście jest jeszcze wodór. Idealne paliwo. Ma wysoką wartość
energetyczną, bo spalenie 1 grama wodoru daje aż 34,3 kcal. Znakomicie!
Produktem jego spalania jest... czysta woda, a ta jeszcze nikomu nie
zaszkodziła. I nie ma żadnego żużlu, popiołu i innych świństw. To idealne
"paliwo" dla człowieka! No dobrze, ale wodoru nie sprzedają w sklepach
spożywczych, a tego kupionego w butli gazowej nie sposób spożyć. To prawda, ale
nie do końca, bo bezcennego wodoru możemy naszemu organizmowi dostarczyć, bez
trudu. Najlepszym jego źródłem są nasycone tłuszcze zwierzęce. Nasycone, bo są
nasycone właśnie wodorem, a i witamin, mikroelementów tam w bród. Dlatego też w
restauracji - klubie Sami Swoi optymalni dietetycy tak ustawili jadłospis, aby
potrawy były maksymalnie nasycone wodorem - najlepszym "paliwem" dla człowieka.
A jakie smaczne! A jakie tanie!
I jeszcze jeden przykład - pojazd, aby przejechać 100 km spalając węgiel będzie
go potrzebował na tym dystansie 100 kg, podczas, gdy wodoru wystarczą mu
zaledwie 2 kg I to bez dymów, smrodów i trucizn.
Mariusz Waszak